Do Walentynek podchodzę z dystansem, nie jestem fanatyczną entuzjastką okazywania miłości przez jeden dzień. W końcu jak się kogoś kocha to każdego dnia, 365 dni w roku, niezależnie od nastroju, w zdrowiu i z gilem pod nosem, w sukience czy też dresie. Nie uważam natomiast, że jest to święto szkodliwe. Choć odrobinę infantylne z mnóstwem serduszkowych gadżetów, mniej lub bardziej smacznych czekoladek ,w samym założeniu niesie bardzo pozytywne przesłanie. Wierzę, że w ten jeden dzień wiele kobiet/mężczyzn czuje się wyjątkowo, mogąc podarować drugiej osobie jakiś drobiazg, czas, czułe słowo. Tak niewiele ,a jednak może poprawić nastrój i często zmienić nastawienie do siebie nawzajem. Przygotowałam malutką;P listę prezentów, które poprawiłyby humor niejednej kobiecie. Co jeszcze dodałybyście?